Rozterki kupującego mieszkanie

W temacie: Deweloperzy i mieszkania, Porady

Rozterki kupującego mieszkanieKupić wymarzone mieszkanie już teraz? A może jeszcze poczekać? Przyjrzyjmy się bliżej wadom i zaletom każdego z tych rozwiązań.

Ceny nieruchomości spadają, w ofercie deweloperów jest niespotykana wcześniej liczba gotowych lokali. Z drugiej strony rośnie bezrobocie i związane z tym ryzyko utraty pracy. Warunki aktualnie proponowanych kredytów są dalekie od tych, które były w ofercie jeszcze w połowie ubiegłego roku. Zdecydować się więc na kupno mieszkania już teraz, czy odłożyć inwestycję na później? Argumentów zarówno za, jak i przeciw nie brakuje.

5 powodów, dla których warto już teraz kupić mieszkanie

Zacznijmy od plusów decyzji o szybkim nabyciu mieszkania lub domu.

1. Jest z czego wybierać

Na rynku znajduje się w tym momencie około 70 tys. mieszkań na różnym etapie budowy. Od najtańszych w większych blokach po niewielkie wkomponowane w zieleń apartamentowce. Na obrzeżach miast czekają na nas segmenty i domy wolnostojące. Z basenami lub bez. W cenach od trzech do kilkunastu tysięcy złotych za metr. Co kto chce i co kto lubi. Powoli liczba oferowanych nieruchomości może się zmniejszać. Deweloperzy bardzo gwałtownie redukują inwestycje. Budują głównie tam, gdzie muszą, czyli gdzie zaawansowanie prac jest na tyle duże, że przerwania budowy jest już nieopłacalne.

2. Mieszkania są już tanie

Nie widać tego może do końca w cenach ofertowych, ale w transakcyjnych już tak. Wynegocjowanie ceny mniejszej o kilkanaście procent od wywoławczej, nikogo nie dziwi. Pojawiają się już nawet oferty na rynku w rodzaju: zapłać teraz 80 proc. ceny, 20 proc. dopłacisz za rok, ale tylko pod warunkiem, że ceny mieszkań nie spadną o 1/5. Jak spadną – już nie dopłacasz. Trudno wyobrazić sobie lepsze warunki w przyszłości.

3. Potaniały usługi budowlane

Warto nie tylko kupować, mniej zapłacimy również za wykończenie mieszkania lub domu. Panowie budowlańcy nie są, delikatnie mówiąc, rozchwytywani ani w Polsce, ani w Europie, przez co chętniej i taniej nam coś zbudują lub wykończą. To dotyczy nie tylko specjalistów od murów i instalacji, ale również parkieciarzy, fliziarzy (inaczej glazurników) i malarzy pokojowych. Taniej też do nowego domu lub mieszkania kupimy armaturę, płytki, dywany czy meble.

4. Oprocentowanie kredytu nie jest wysokie

Mimo narzekań na wysokie marże narzucane przez banki ostateczny koszt kredytu hipotecznego wcale nie jest taki wysoki. Wystarczy rzucić okiem na oferty dużych sieci doradców finansowych. Otrzymanie kredytu mieszkaniowego oprocentowanego na 4,58 proc. we frankach szwajcarskich i na 7,27 proc. w złotych jest absolutnie realne. To nie jest drogo. Eksperci zgodni są co do tego, że niskie stopy procentowe utrzymają się przez przynajmniej kilka kwartałów. Oprocentowanie kredytów złotówkowych może jeszcze spaść.

5. Ruszył rządowy program „Rodzina na swoim”

Kto kupuje swoje pierwsze mieszkanie w życiu, może skorzystać z rządowych dopłat do odsetek kredytu hipotecznego. Państwo przez osiem lat będzie płaciło połowę odsetek od kredytu przypadającego na 50 metrów kwadratowych mieszkania lub 70 metrów kwadratowych domu. Aby skorzystać z dopłat, cena mieszkania musi zmieścić się w wyznaczonym przez wojewodów limicie. Dotąd te limity były ustalone bardzo nisko, teraz coraz więcej mieszkań kwalifikuje się do programu. Przybywa też banków, które oferują kredyty z państwowymi dopłatami.

5 powodów, dla których decyzję o zakupie lepiej jeszcze odłożyć

Na rynku mieszkaniowym są też zjawiska, które raczej zniechęcają do szybkich zakupów. Być może to one są dla nas ważniejsze.

1. Ceny jeszcze spadną

Wynika to z fundamentalnego prawa podaży i popytu. Mieszkań na rynku są tysiące, chętnych zdecydowanie mniej. Sprzedający mogą się chwilowo powstrzymywać ze sprzedażą, ale nie bez końca. W końcu muszą zaakceptować niższe ceny. Nie brakuje analiz, których autorzy wieszczą spadek cen nieruchomości w Polsce jeszcze o około 20 proc., czasem nawet więcej.

2. Kryzys w Polsce dopiero się rozwija

Nasza gospodarka zwalnia, rośnie bezrobocie, możliwe są spadki płac. To wyraźnie widać w publikowanych statystykach. Trzeba wyraźnie odpowiedzieć sobie na pytanie, co się stanie z naszym kredytem hipotecznym, jeżeli utracimy ważne źródło dochodów. Może lepiej wstrzymać się z zakupem, do chwili gdy pojawią się wyraźne oznaki ożywienia gospodarczego? Ewentualne oszczędności które mamy, lepiej trzymać w pogotowiu niż wydawać je na kupno nieruchomości. Mogą się przydać, kiedy stracimy pracę.

3. Marże kredytowe są wysokie

Marża rzędu trzech procent w kredycie we franku szwajcarskim to dzisiaj okazja. W połączeniu z bardzo niską stopą procentową banku centralnego Szwajcarii, daje to koszt kredytu, który można jeszcze zaakceptować. Ale Szwajcarzy w końcu podniosą stopy i wtedy rzeczywiste oprocentowanie naszego kredytu wzrośnie z 4,5 nawet do 7-8 proc. A to poważnie ugodzi w nasz budżet.

4. Wysokie ryzyko kursowe

Oprocentowanie kredytów w złotych cały czas jest wysokie, co przeszkadza zwłaszcza w wypadku długoterminowego kredytu hipotecznego. Lepszym rozwiązaniem mógłby być kredyt walutowy, ale z kolei tutaj problemem jest wysokie ryzyko kursowe. Nie cieszmy się z relatywnie słabego złotego. Nie ma gwarancji, że nasza waluta nie osłabi się jeszcze bardziej. Nie wiemy kiedy wejdziemy do EMR2, nie wiemy po jakim kursie. Trudno przewidzieć, jak zareaguje złoty na możliwe, niespodziewane zjawiska, takie jak np. załamanie finansów Ukrainy. Możliwy jest również atak spekulacyjny na naszą walutę. Jeżeli kurs złotego się załamie, nasze zadłużenie liczone w złotych gwałtownie wzrośnie, nawet o kilkadziesiąt procent.

5. Inwestycja o niskiej stopie zwrotu

Inaczej na kupno mieszkania lub domu patrzy ktoś, kto chce w nim mieszkać, inaczej ktoś, kto kupuje nieruchomość w celach czysto spekulacyjnych. Patrząc na sytuację rynkową, można przypuszczać, że ceny nieruchomości nie osiągnęły jeszcze dna. Będą raczej spadać, niż się podnosić. Nie trzeba się więc spieszyć. Korzystniej dla nas będzie odłożyć inwestycję na później. Trzeba również odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ulokowanie pieniędzy w inne aktywa, nie da lepszych rezultatów.

Powyższa wyliczanka nie wyczerpuje wszystkich argumentów za lub przeciw inwestycji w mieszkanie lub dom. Czasami decyzja o zakupie nieruchomości jest dodatkowo wymuszona czynnikami rodzinnymi, stanem nieruchomości, w której mieszkamy, bliskim końcem korzystnej umowy najmu. Powyższe punkty stwarzają tylko pewne ramy, o istnieniu których trzeba wiedzieć, podejmując jedną z ważniejszych decyzji w życiu.

źródło: StockWatch

Tagi: , , , ,

Skomentuj