Mieszkanie na każdą kieszeń

W temacie: Ceny mieszkań, Deweloperzy i mieszkania, Porady

Mieszkanie na każdą kieszeńMałe mieszkania do 50 m kw. Te na rynku są najtańsze. Większe, a zarazem droższe nie sprzedają się w ogóle

Piątkowo, Winogrady i Rataje to dzielnice, w których najtaniej kupimy mieszkanie. Haczyk jest jeden. Mieszkanie będzie w wieżowcu lub bloku z wielkiej płyty. Od września ubiegłego roku na rynku mieszkaniowym zauważalny jest spadek cen. – Na początku jeszcze sprzedający wystawiali mieszkania z cenami wywoławczymi równymi z tymi, które obowiązywały przed kryzysem. Teraz natomiast te ceny uległy mocnej korekcie – zauważa Grażyna Grajewska, właścicielka firmy Vademecum Nieruchomości. – Mieszkanie można kupić nawet za 3,9 tys. zł za metr kwadratowy, podczas gdy przed kryzysem ceny sięgały nawet 5 tysięcy – dodaje. Chociaż w tej chwili ceny raczej się stabilizują. – Jesień ubiegłego roku sprzyjała dużej obniżce, ale teraz ceny się utrzymują na stałym poziomie – zapewnia pracownica firmy Celka i Frąckowiak.

Uwaga! Tanie mieszkanie

Nadal najtańsze mieszkania znajdziemy na Piątkowie, gdzie za 49-metrowe mieszkanie dwupokojowe kupujący zapłacił 225 tys. zł, oraz na Winogradach – 38 metrowy lokal został sprzedany tutaj za 215 tys. zł. Do tego można dodać Osiedle Dębina, gdzie za dwupokojowe mieszkanie o powierzchni 50 m kw. kupujący zapłacił również 215 tys. zł. Tanie też są okolice Rataj. Jeszcze pod koniec sierpnia 2008 roku za wymagające remontu dwupokojowe mieszkanie w czteropiętrowym bloku na Ratajach sprzedający żądał 216 tys. zł. Wynegocjować udało się wtedy tylko trzy tysiące. Teraz za podobne mieszkanie z umeblowaną kuchnią klient zapłacił 185 tys.

Właśnie mieszkania o małym metrażu stały się teraz bardzo popularne. Eksperci twierdzą, że szczególnym zainteresowaniem cieszą się w tej chwili dwupokojowe mieszkania o powierzchni do 50 m kw. oraz mniejsze domy do 650 tys. zł. Poszukujący mieszkania chcą się zamknąć w cenie 200-300 tys. zł. W ogóle nie obserwuje się ruchu w obszarze mieszkań większych, a co za tym idzie droższych. Niestety za tanią ceną stoją również pewne niedogodności. – Przede wszystkim to, że mieszkanie będzie w wieżowcu lub bloku z wielkiej płyty. Mieszkania na wysokich piętrach też są z reguły tańsze – wyjaśnia Grajewska. Ale także mały metraż, brak balkonu lub przejściowe pomieszczenia.

Lepiej się targuj

Kryzys sprzyja kupującym, bo największe upusty można dostać już podczas zakupu. Spadek cen można zaobserwować już na poziomie cen ofertowych, ale największe obniżki osiągane są w momencie zakupu i dotyczą negocjowanych upustów. – Prawdą jest, że osoba zmuszona do sprzedaży mieszkania w szybkim terminie znacznie bardziej obniży cenę, niż ta, która ze sprzedażą lokalu się nie spieszy. Tak zresztą było zawsze – mówił ostatnio „Gazecie” Adam Henclewski, właściciel firmy Henclewski Nieruchomości. Sprzedający chcą jak najszybciej sprzedać mieszkanie i liczą się z tym, że kupiec, który zapłaci tyle ile chcą może się nie trafić. Dzięki temu można wynegocjować przystępną cenę. Na przykład trzypokojowe mieszkanie na Os. Newtona wystawione za kwotę 290 tys. zł, sprzedane zostało o 30 tys. zł taniej. Szczególnie osoby, które mają na zakup odłożone pieniądze mogą na kupnie zaoszczędzić nawet kilka tysięcy. Eksperci twierdzą, że to nie wpływa znacząco na cenę mieszkania, ale za to można wynegocjować większy upust. Mówi się też, że w tym czasie znacznie więcej osób kupuje mieszkania właśnie za gotówkę.

Gdzie najdrożej?

Najdroższe mieszkania to oczywiście takie, które zostały wybudowane w ostatnich latach. – Związane jest to przede wszystkim z zastosowaniem nowych technologii i najczęściej dobrą lokalizacją – tłumaczy Grajewska. Do najdroższych w Poznaniu należą mieszkania w takich dzielnicach, jak Polanka czy Sołacz, a także stary Grunwald. Okolice Starego Rynku i Śródka też do tanich nie należą. Za trzypokojowe mieszkanie przy ulicy Szyperskiej zapłacimy 830 tys. zł. W zamian jednak dostaniemy lokal w nowym bloku i doskonałą lokalizacją. Dla porównania za cztery pokoje na Os. Chrobrego zapłacić trzeba tylko 320 tys. zł. Jednak droższych dzielnic nie ominęły obniżki. Z ich powodu mieszkanie można kupić tam już od 6 tys. zł za metr kwadratowy, to o niemal 3 tys. zł taniej niż przed rokiem.

źródło: Gazeta Dom

Tagi: , , , , , ,

Skomentuj