Kończy się dobry okres kupna mieszkania na kredyt

W temacie: Aktualności, Banki i kredyty

Ograniczenie dostępu do programu „Rodzina na swoim” oraz nowe zasady przyznawania pożyczek bankowych, związane z wdrożeniem tzw. rekomendacji S, od nowego roku uniemożliwią kupno mieszkania osobom z niską zdolnością kredytową – twierdzą przedstawiciele deweloperów.

Jak wynika z danych Banku Gospodarstwa Krajowego, kredyty z dopłatą z budżetu państwa (zwrot około 40 proc. odsetek) cieszyły się dużym powodzeniem, co miało istotny wpływ na popyt na rynku mieszkaniowym. Tylko w zeszłym roku skorzystało z tego programu ponad 43 tys. rodzin, w ciągu dziewięciu miesięcy br. 41,8 tys. Łącznie od czasu jego uruchomienia banki udzieliły dotąd ponad 126,5 tys. kredytów hipotecznych na łączną kwotę ponad 23 mld zł.

Wpływ korekt na efekty programu „Rodzina na swoim” widoczne były po nowelizacji ustawy pod koniec sierpnia tego roku. W znacznym stopniu ograniczona została pula mieszkań, na zakup których można otrzymać kredyt. Na skutek zmniejszenia limitów, dopuszczalna cena na rynku pierwotnym spadła o 28,5 proc., a w przypadku wtórnego o 43 proc. Dodatkowo wprowadzone zostało kryterium wieku kredytobiorcy – 35 lat (nie dotyczy osób samotnie wychowujących dzieci), co jest istotne o tyle, że dotąd co czwarty kredyt w „RnS” był przyznawany kredytobiorcom starszym. Jedyną pozytywną zmianą wprowadzoną przez rząd było włączenie do programu singli, czyli osób pozostających w jednoosobowych gospodarstwach domowych.

– Kolejna, październikowa zmiana limitów cen, które aktualizowane są co pół roku spowodowała, że w poszczególnych miastach program obejmuje dziś tylko śladową ilość mieszkań, a w niektórych przestał działać – ocenia Teresa Witkowska, dyrektor ds. sprzedaży RED Real Estate Development – W tej sytuacji wiele osób będzie musiało odłożyć lub zrezygnować z zakupu mieszkania.

Kredyt bez wspomagania okaże się zbyt drogi, szczególnie dla młodych osób rozpoczynających pracę. Jak ocenia Home Broker, w Warszawie do dopłat w nowej formule kwalifikuje się zaledwie 2 proc. nowych mieszkań.

Co prawda deweloperzy wychodzą naprzeciw nowej sytuacji, ale i ich możliwości finansowe są ograniczone, w warunkach „trudnego” kredytu i spadających marż ze sprzedaży mieszkań. Do proponowanych rozwiązań zaliczają się np. deklaracje spłaty odsetek kredytowych za klienta w czasie budowy mieszkania do momentu przekazania kluczy, albo ich zwrot przez jakiś czas po zakupie gotowego mieszkania. Na część nowych lokali sprzedający wprowadzają „specjalne” ceny, co kwalifikuje je już do dopłat. W dużych miastach deweloperzy mogą zaoferować jednak kilka-kilkanaście procent mieszkań, które można sfinansować przy pomocy preferencyjnego kredytu.

Tymczasem dostępność mieszkań zawęzi się dla sporej grupy osób na skutek wdrożenia przez banki rekomendacji S, narzuconej przez Komisję Nadzoru Bankowego. Przy takich samych dochodach, ale wyższych wymaganiach banków, część zainteresowanych dopłatami nie będzie już mogła zaciągnąć kredytu odpowiednio wysokiego na zakup mieszkania.

Do wyliczania zdolności kredytowej pożyczek hipotecznych przyjmowany będzie maksymalny okres 25 lat, bez względu na rzeczywisty czas trwania umowy. Krótszy okres pociągnie wyższą miesięczną ratę spłaty, ale to z kolei oznaczać będzie niższą zdolność kredytową. Jak informuje Związek Banków Polskich, w drugim kwartale tego roku na kredyty na dłuższy okres, niż 25 lat zdecydowało się 69 proc. kupujących mieszkania.

źródło: Home Broker

Tagi: , ,

Skomentuj