Mieszkania wciąż tanieją. Wszystko przez kryzys gospodarczy
W temacie: Ceny mieszkań, Deweloperzy i mieszkaniaNie wszystkie rynki mieszkaniowe w Europie podniosły się z kryzysu finansowego. Wśród nich jest rynek polski
W naszym kraju mieszkania potaniały od szczytu bańki cenowej w 2007 r. realnie, czyli z uwzględnieniem inflacji, średnio o ponad jedną czwartą – ocenia profesor Michael Ball z Uniwersytetu w Reading w Wielkiej Brytanii.
Z jego najnowszego raportu „2012 RICS European Housing Review” wynika, że w Irlandii ceny spadły średnio grubo o ponad połowę, a w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech – o ponad 30 proc. Zaskoczeniem może być stosunkowo niewielki, bo niewiele większy niż w Polsce, spadek cen mieszkań w Hiszpanii.
Prezes firmy doradczej Reas Kazimierz Kirejczyk, który jest członkiem The Royal Institution of Chartered Surveyors (RICS) skupiającej specjalistów z branży nieruchomości i budownictwa, tłumaczy, że na rynku hiszpańskim drastycznie zmalała liczba transakcji. Jednak dalszy spadek cen najpewniej jest tam nieunikniony. Dlaczego? Bo firmy deweloperskie i banki mają jeszcze ponad milion gotowych mieszkań do sprzedania. Nie pomogło na razie obniżenie o połowę stawki VAT w połowie ubiegłego roku. Popyt na mieszkania wciąż jest mały.
Prof. Ball podaje, że tylko w ubiegłym roku nominalne ceny mieszkań w Irlandii spadły średnio o ponad 15 proc., a w Hiszpanii – o blisko 10 proc.
Brytyjski specjalista nie badał jednak sytuacji w wielu krajach naszego regionu Europy. Zrobił to natomiast Reas wspólnie z międzynarodową firmą doradczą Jones Lang LaSalle. Okazuje się, że np. w stolicy Łotwy – Rydze – mieszkania potaniały od szczytu cenowego średnio o blisko 50 proc. Załamanie cen miało miejsce także w Kijowie (spadek o 34 proc.), Sofii (o 31 proc.) i Wilnie (o 29 proc.). Warszawa z 11-proc. spadkiem cen mieszkań to oaza stabilności na tle innych stolic w naszym regionie.
Jednak u nas przecena mieszkań jeszcze się nie zakończyła. Z opublikowanych we wtorek danych systemu Analiz i Monitorowania Rynku Obrotu Nieruchomościami (AMRON) wynika, że w czwartym kwartale 2011 r. utrzymała się tendencja spadkowa cen transakcyjnych w większości dużych miast. Na przykład w Warszawie średnia cena stopniała z 7785 do 7656 zł za m kw.
Szef Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich Jacek Furga nie ma wątpliwości, że jest to efektem wzrostu podaży nowych mieszkań i równocześnie zahamowania akcji kredytowej. W czwartym kwartale 2011 r. banki udzieliły ok. 58,8 tys. kredytów mieszkaniowych, czyli o ponad 13 proc. mniej niż w poprzednich trzech miesiącach. W czasie wczorajszej konferencji prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz ocenił, że m.in. wskutek narzuconego bankom przez Komisję Nadzoru Finansowego zaostrzenia warunków kredytowych w tym roku rynek kredytów mieszkaniowych może się skurczyć nawet o 15 proc.
Tymczasem z badań prof. Balla wynika, że spadki cen mieszkań spowodowane kryzysem mają już za sobą m.in.: Belgowie, Finowie, Norwegowie, Szwajcarzy, Austriacy, Francuzi i Niemcy. Kirejczyk podkreśla, że tych ostatnich kryzys praktycznie nie dotknął, a wzrost cen „wydaje się proporcjonalny do umiarkowanego tempa wzrostu gospodarki i realnego popytu w tym kraju”. Natomiast Francuzi zafundowali sobie podwyżkę cen mieszkań, pobudzając mieszkaniówkę w kryzysie rządowymi subwencjami idącymi w setki milionów euro.
– W ubiegłym roku rozpoczęto we Francji budowę ok. 300 tys. mieszkań i domów, co daje temu krajowi najwyższy wskaźnik na tysiąc mieszkańców w Unii Europejskiej. Jednak w konsekwencji, po spadkach w latach 2008 i 2009, dziś ceny nominalne wróciły do poziomu z 2007 r. – komentuje Kirejczyk.
Wyborcza
Jeśli skutkiem kryzysu jest spadek ceny mieszkań – to spoko możemy mieć kryzys 😀