Przychodzi młody po kredyt hipoteczny…

W temacie: Aktualności, Banki i kredyty

Dwudziestolatek myślący o kredycie hipotecznym to rzadkość – zarówno ze względu na jego finanse, jak i podejście do życia. Młode, wolne i beztroskie pokolenie urodzone w okolicach początku lat ’90 zaczyna lub powinno zacząć myśleć o tym, że mieszkanie na start w prezencie od rodziców nie zdarza się często.

Poważna decyzja o kredycie na kilkaset tysięcy złotych to dla wielu młodych ludzi temat bardzo odległy. Według nich na wielotysięczne obciążenie jest jeszcze czas, a mieszkanie w dogodnej chwili po prostu „się kupi”. Rzeczywistość potrafi jednak płatać figle i potrzeba zakupu nieruchomości przychodzi szybciej niż się tego spodziewało.

Nastolatek – M w dalekiej perspektywie

Młodzież wybierająca się na studia rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. Wynajmowany pokój lub akademik, zazwyczaj opłacany z kieszeni rodziców, w pełni zaspokaja potrzeby mieszkaniowe nastolatka. Rozważania o własnej nieruchomości to rzadkość, bo nie ma jeszcze ani takiej konieczności, ani przymusu. To czas na studenckie życie, a nie spłacanie comiesięcznych rat kredytu.

Banki ostrożne wobec młodych

Dokładniejsze i bardziej surowe niż choćby przed rokiem badanie zdolności kredytowej ogranicza możliwości uzyskania pieniędzy na zakup nieruchomości. Osoby, które w młodym wieku chcą zaciągnąć wysoki kredyt, mogą spotkać się z odmową banku. Powody negatywnej decyzji o udzieleniu to najczęściej:

  • Brak historii kredytowej – informacje zawarte w Biurze Informacji Kredytowej to dla banku podstawa, na bazie której maluje obraz potencjalnego kredytobiorcy. Ważne, by posiadane w przeszłości kredyty były spłacane terminowo. Jeśli w momencie starania się o kredyt mieszkaniowy klient będzie posiadał pożyczkę gotówkową czy obciążenie w postaci jakichkolwiek rat, na przykład za zakup sprzętu RTV, istotne będzie przeanalizowanie, czy sprosta wszystkim obciążeniom w odniesieniu do comiesięcznego wynagrodzenia.
  • Krótki czas pracy – osoby, które nie uzyskują regularnego wynagrodzenia, nie mają co liczyć na pozytywną decyzję banku o udzieleniu kredytu. Ci zaś, którzy zarabiają i otrzymują na konto wypłatę, muszą wykazać odpowiednie zabezpieczenie – z jednej strony tę funkcję spełnia odpowiednia wysokość wynagrodzenia, która pozwoli sprostać comiesięcznym ratom kredytu, z drugiej – okres zatrudnienia. Zazwyczaj banki wymagają od potencjalnego kredytobiorcy przynajmniej półrocznego stażu pracy. Istotna jest także forma zatrudnienia – najlepiej widziana będzie umowa o pracę na czas nieokreślony.
  • Kredyt studencki – obciążenie zaciągnięte w czasie trwania studiów może stanowić przeszkodę na drodze do ubiegania się o pieniądze na zakup mieszkania. Wszystko zależy od wysokości kredytu i raty, jaką młoda osoba musi spłacać.
  • Młody wiek – osoby, które nie ukończyły 25. roku życia mogą otrzymać negatywną decyzję kredytową, uzasadnioną zbyt dużym ryzykiem, jakie niesie ze sobą młodość. Instytucje w różny sposób oceniają klientów – w jednej może się okazać, że 25 lat to granica, od której można liczyć na pozytywną decyzję, w innej zaś decyzja będzie zależała nie od wieku, a od wynagrodzenia i historii kredytowej klienta.

Ukończone ćwierć wieku – czas zacząć poważniej myśleć o mieszkaniu

Dwudziestokilkulatkowie, którzy chcą zamieszkać pod własnym dachem będą musieli wykazać się odpowiednią stabilnością finansową. Aby zwiększyć zdolność kredytową, warto pomyśleć o spłaceniu mniejszych kredytów zaciągniętych w czasie studiów, zamknięciu kart kredytowych czy limitów w koncie. Jeśli posiadane zobowiązania były spłacane regularnie, pozytywnie wpłyną na przeszłość kredytową klienta, która dla banku jest bardzo istotna. Jeśli ten surowo oceni zdolność kredytową młodego klienta, konieczne będzie odłożenie planów związanych z zakupem nieruchomości i zadowolenie się mieszkaniem wynajmowanym.

Tagi: , , , , ,

Skomentuj