Weź raty i ślub, dostaniesz wyższy kredyt

W temacie: Banki i kredyty, Kredyt bez tajemnic, Porady

Weź raty i ślub, dostaniesz wyższy kredytNajbardziej oczywistym warunkiem przy ocenie zdolności kredytowej jest wysokość zarobków na rękę.

Jak w inny sposób zaskarbić sobie zaufanie banku? Weź ślub, kupuj na raty, nie spłacaj ich przed czasem i oszczędzaj. Choćby 100 zł miesięcznie.

Dla banku kluczowa jest realna zdolność do spłaty kredytu, która wynika z posiadania stabilnego źródła dochodu – mówi Mateusz Żelechowski z Multibanku.

Jest jednak parę elementów oceny zdolności kredytowej, które są mniej oczywiste, a mogą nam bardzo pomóc w staraniach o kredyt. Zbieramy bardzo różne dane w celach statystycznych – przyznaje Żelechowski.

Zadłuż się i weź raty

Zlikwidowanie posiadanych kart kredytowych często nie tylko podwyższa zdolność kredytową, lecz jest formalnym warunkiem uzyskania pożyczki. Warto jednak pamiętać, że ich wcześniejsze posiadanie jest dobrze widziane. Historia spłat rat też bardzo poprawia naszą wiarygodność. Warto kupować na raty nawet, jeśli nas stać na kupno jednorazowo za gotówkę.

Dawid z Warszawy, który niedawno wziął z żoną kredyt hipoteczny, doświadczył tego na własnej skórze.

Składając dokumenty, musiałem się w banku tłumaczyć, dlaczego dotychczas nie kupowałem na raty – opowiada o swoich doświadczeniach w PKO BP.

Jeśli raty spłacałeś regularnie, to dobrze. Jeśli nie, będą kulą u nogi, która może zmniejszyć kwotę kredytu, a w niektórych bankach nawet przekreślić nasze szanse na pożyczkę.

Sprawdzając regularność spłat, kredytodawcy pozyskują informacje, czy potrafimy gospodarować swoim budżetem. Im dłuższy kredyt, tym ta sprawa staje się ważniejsza. Banki chcą w ten sposób zabezpieczyć się przed klientami, którzy nie przywiązują uwagi do regulowania zobowiązań w terminie.

Z tego też powodu wcześniejsze spłaty kredytów nie są mile widziane przez analityków. Przede wszystkim dlatego, że oznaczają mniejszy zarobek dla banku, niż gdybyśmy regularnie spłacali zobowiązania przez ustalony w umowie okres kredytowania.

Weź ślub, podziel się

Jeśli mieszkamy z kimś, kto zarabia, nasza wiarygodność wzrasta. Jeśli jesteśmy w związku małżeńskim jeszcze bardziej. Niektóre banki, na przykład Deutsche Bank rozróżniają w ankiecie związek nieformalny i małżeński. Przy wspólnocie majątkowej, w jakiej pozostaje zdecydowana większość małżonków w naszym kraju, bank sumuje dochód obojga, co pozwala na zaciągnięcie o wiele wyższego kredytu. Choć nie zawsze.

W MultiBanku relacje ze współkredytobiorcą nie odgrywają istotnej roli w procesie badania zdolności kredytowej. Niemniej zbieramy takie dane do celów statycznych – mówi Żelechowski z Multibanku.

Banki oceniają również wysokość miesięcznych wydatków osoby, która chce wziąć kredyt.
Po odliczeniu od dochodu wszystkich kosztów i odjęciu miesięcznej raty, która wiązałaby się z wnioskowaną kwotą kredytu, klientowi powinny pozostać jeszcze wolne środki – wyjaśnia Andrzej Dębowski z departamentu bankowości hipotecznej Deutsche Bank PBC. – Ich wysokść każdy bank określa inaczej – dodaje

W niektórych „wysokość określona przez bank” oznacza, że sprawdzany jest poziom wszystkich wydatków kredytobiorcy. Styl życia nie może być zbyt rozrzutny. Oczywiście najlepiej, jeśli mamy oszczędności (lokaty, fundusze inwestycyjne, środki zgromadzone na oddzielnym koncie), którymi możemy pochwalić się analitykowi. Jeśli tego nie zrobimy, bank może obniżyć wysokość kredytu lub odmówić nam jego przyznania.

Jak oni to liczą?

Bank patrzy na nas przez pryzmat liczb. Informacje, które podajemy we wniosku, są wprowadzane do systemu i przetwarzane w statystki. To one odpowiadają bankowcom, ile i czy w ogóle spłacimy.

W tym wypadku wszystkie, nawet najdrobniejsze informacje, mają znaczenie.
Kiedyś pracowaliśmy nad systemem, który wyliczał, o ile klienci, podający we wniosku więcej danych kontaktowych są bardziej wiarygodni innych – mówi Tomasz Burczyński, dyrektor zarządzający K2 Internet, który współpracuje przy integrowaniu systemów scoringowych.

Zwykle do baz danych trafiają wszystkie informacje, które klienci podają we wnioskach kredytowych – dodaje.

Tworzą one model scoringowy, którym banki posługują się przy ustalaniu zdolności kredytowej. Na szczęście to nie bezduszny system decyduje, czy w ogóle przyznać nam kredyt i jak wysoki ma on być.

To zadanie dla doświadczonych specjalistów z zakresu oceny ryzyka kredytowego – wyjaśnia Andrzej Dębowski z Deutsche Bank.

Na straży stabilności

Rozbudowane systemy scoringowe mają zabezpieczyć nasze banki przed powtórzeniem błędów Amerykanów. To właśnie niespłacone kredyty hipoteczne wywołały niedawno za oceanem największy od 60 lat kryzys finansowy. Reguluje to nawet polskie prawo.

Zgodnie z art. 70 ust. 1 ustawy Prawo bankowe przyznanie kredytu jest uzależnione od zdolności kredytowej klienta – informuje o przepisach Marta Chmielewska-Racławska z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.

Zgodnie z ustawą kredytobiorca ma obowiązek przedstawić na żądanie banku dokumenty i informacje, które są niezbędne do dokonania takiej oceny. Nie możemy bankowi odmówić przekazania żadnych dokumentów.

źródło: Wirtualna Polska

Tagi: , , , , ,

Skomentuj