Coraz trudniej o kredyt na mieszkanie z rynku pierwotnego!
W temacie: Aktualności, Banki i kredyty, Deweloperzy i mieszkaniaW niektórych instytucjach istnieje zamknięta lista rekomendowanych deweloperów, obecność na niej oznacza, że bank chętniej skredytuje nieruchomość danego wykonawcy.
Dla pozostałych istnieją spore wymagania, np. co do etapu ukończenia inwestycji lub formy prawnej dewelopera. Wszystko to w celach bezpieczeństwa – gdy deweloper zbankrutuje, klienci zwykle zostają na lodzie, a z „dziury w ziemi” nie sposób odzyskać pieniądze, które wpłacili chętni na mieszkanie.
Swojej listy nie posiadają np. Noble Bank, Nordea Bank Polska i Polbank, lecz nie znaczy to, że dają kredyt na każdą budowaną nieruchomość. W Noble wymagane jest, by budowa była ukończona co najmniej w 45 proc. (stan surowy otwarty z dachem), a dla deweloperów bez ukończonych projektów, trzeba ustanowić dodatkowe zabezpieczenia do czasu wpisu do hipoteki.
Nieco niżej barierę poziomu zaawansowania budowy ustalono w Polbanku, który wymaga 30-proc. ukończenia (lub 50 proc. dla wykonawców nie posiadających osobowości prawnej), dodatkowo jednak termin ukończenia kredytowanej inwestycji nie może sięgać dalej niż 12 mies. od momentu rozpoczęcia analizy wniosku kredytowego.
Open Finance jest liderem doradztwa finansowego w Polsce. Doskonale wyszkoleni doradcy finansowi Open Finance pomogą Ci zorientować się na rynku kredytowym, wybiorą i zaproponują Ci aktualnie najlepsze kredyty hipoteczne. To nic nie kosztuje, możesz jedynie zyskać, nie zwlekaj – umów się z doradcą… [czytaj dalej…]
W Nordei, która z zasady kredytuje tylko projekty deweloperów posiadających formę spółki z o.o. lub akcyjnej, wykonawca musi mieć w dorobku ukończone co najmniej trzy porównywalne inwestycje. Bank robi jednak wyjątki dla swoich klientów (jeśli deweloper jest klientem korporacyjnym banku) oraz wykonawców znanych, np. notowanych na GPW.
Podobne jak Noble, Nordea i Polbank preferencyjne listy posiadają jeszcze Bank Zachodni WBK i DnB Nord, który w selekcji wykonawców idzie jeszcze dalej. Bank deklaruje, że udzieli kredytu tylko na zakup nieruchomości położonej w jednej z preferowanych gmin, a na dodatek musi być spełniony jeszcze jeden z warunków, wśród których są m.in. obecność dewelopera na liście oraz co najmniej stan surowy budynku mieszkalnego (lub stan zerowy w przypadku domu).
BZ WBK także jest ostrożny i nie podejmie decyzji kredytowej (nawet dla deweloperów z listy), jeśli projekt nie będzie ukończony w co najmniej 30 procentach. Dla deweloperów spoza listy wymagane jest dostarczenie pozwolenia na użytkowanie lokalu. Podobnie działa Bank Millennium, który nie dość, że certyfikuje deweloperów, to wymaga, by finansowanie projektu odbywało się za pośrednictwem bezpiecznego rachunku Escrow, a wykonanie nieruchomości było zaawansowane w co najmniej 20 proc. Trudniej jest oczywiście w przypadku deweloperów bez certyfikatu. Bank wymaga wówczas, aby działka pod budynek była całkowicie opłacona (weryfikuje to na podstawie aktu notarialnego), a ostateczne pozwolenie na budowę na daną inwestycję zostało wydane. Bankowi trzeba też dostarczyć aktualny odpis KRS nie starszy niż jeden miesiąc.
Komentarz
Sytuacja osób chcących na kredyt kupić budowane mieszkanie nie jest łatwa, lecz warto być świadomym tego, że wymienione obostrzenia chronią nie tylko interesy banków, ale i klientów. Bo solidny i sprawdzony deweloper oraz zaawansowany stan budowy dają większe szanse na dokończenie inwestycji niż dziura w ziemi wykopana przez tzw. firmę krzak.
Nie masz czasu ani ochoty chodzić po bankach i porównywać oferty kredytowe? Jest na to sposób, wystaw swój kredyt na aukcje a banki będą licytować się ofertami o Twój kredyt… ciekawe? W dodatku za darmo! Sprawdz Aukcje Kredytowe…[czytaj dalej…]
Niestety rygorystyczne podejście banków do kredytowania klientów deweloperów może mieć także wpływ na dalsze losy rządowego programu Rodzina na Swoim, jeśli zrealizowane zostaną postulaty branży deweloperskiej i kredyty udzielane w ramach programu będzie można wykorzystać wyłącznie na zakup nowego mieszkania lub budowę domu.
źródło: Marcin Krasoń, Open Finance
Komentarze